piątek, 9 maja 2014

Rozdział 2

Julka wytrącona z wakacyjnego harmonogramu wstawania, zaspała. Poprosiła, więc tatę, żeby ją podwiózł.
-Pierwszy dzień szkoły, a ty już się spóźniasz?
-Nie przywykłam jeszcze do wczesnego wstawania.
-Dobra, pakuj się do samochodu i jedziemy. Jaką masz pierwszą lekcje?
-Niemiecki z panem Julianem.
Po dziesięciu minutach była już pod budynkiem liceum. Weszła do środka i podążyła w stronę klasy, w której miała lekcje. Sala językowa znajdowała się na drugim piętrze. Szła spokojnie, wiedząc, że i tak minęło już jakieś dwadzieścia minut lekcji. Gdy stała pod drzwiami zapukała trzy razy i weszła do klasy przepraszając za spóźnienie.
-Panno Popis, proszę usiąść w ostatniej ławce razem z Tomkiem.
Julka myślała, że się przesłyszała. Była wolna jeszcze jedna ławka, a on kazał jej akurat usiąść z nim.
-Julia z powodu swojego spóźnienia, przedstawisz się wszystkim po niemiecku.
-Mein Name ist Julia. Ich bin 16 Jahre alt. Mein Hobby ist Reiten. Lieblingsfarbe ist lila. Ich habe eine jüngere Schwester. Meine Handynummer ist ... ich will nicht sagen. Mein beste Freundin ist Veronica.*
-Dziękuje.-powiedział z nie małym uśmiechem.
-Bitte.-odpowiedziała z satysfakcją.
Lekcje dłużyły jej się niemiłosiernie. W tym czasie zdążyła zapoznać się z większością osób. Szczególnie polubiła siostry bliźniaczki Ninę i Michalinę, które były identyczne różniły się tylko ubiorem. Bliźniacy-Paweł i Alan, także wydawali się mili. Po zakończonych zajęciach razem z Weroniką poszły na busa. Przyjaciółka próbowała się jej dopytać o co jej chodzi, że nie odzywa się do Tomka. Julka ponownie wykręciła się z odpowiedzi na to pytanie.
-Czyli, to się stało na ognisku.
-Nic się nie stało.-powiedziała zmęczona już tym wszystkim.
-To do Szymona też się nie odzywasz?
-Szymon, to świnia.
-Przyszedł sobie z koleżanką, no fakt może się z nią pocałował, ale to nic nie znaczy, a poza tym ty też się całowałaś.
-Ale, to nie jest jego koleżanka! Ja widziałam go wcześniej z nią u niego i też się całowali.
-No, to rzeczywiście nie wygląda za ciekawie, ale powinnaś z nim porozmawiać i wszystko na spokojnie wyjaśnić.
-Na razie nie mam ochoty z nim gadać.-powiedziała wymijająco.
W tym momencie bus zatrzymał się na przystanku, a dziewczyny wysiadły powoli podążając w stronę domu. Bus zatrzymywał się na wsi Tomka, więc dziewczyny miały kawałek do przejścia. Weronika zaproponowała, aby poszły do stajni i zajrzały do koni. Julka zgodziła się ponieważ chciała zobaczyć, co u Zemsty.  Gdy weszły do stajni konie były już w boksach i wystawiły głowy, spoglądając w ich stronę.
-O, dziewczyny jesteście już? Pewnie prosto ze szkoły wracacie.-powiedział pan Stefan wychodząc z paszarni.-Tomka z wami nie ma?
-Już jestem!-krzyknął zbliżając się do nich.
-O to dobrze. Nakarmcie konie i jesteście wolni.
-Dobrze, wujku.
Cała trójka poszła do paszarni, gdzie jak się okazało porcje były już naszykowane. Julka wzięła wiaderka z paszą dla dwóch koni i wyszła z pomieszczenia.
-Tomek, możesz mi powiedzieć o co wam poszło?
-Julia, ci nie powiedziała?
Pokręciła przecząco głową.
-To w takim razie ja tym bardziej ci nie powiem.-odparł biorąc kolejne dwie porcje i wyszedł.
 Przez kolejne czterdzieści pięć minut robili wszystko przy koniach nie odzywając.
Przez kolejne piętnaście minut Julka i Weronika sprawdzały czy Zemsta miała kiedyś do czynienia z siodłem.
Wzięły potrzebne rzeczy z siodlarni i poszły po Zemstę. Julka wyprowadziła ją na ujeżdżalnie i odpięła uwiąz, puszczając ją wolno. Kazała podejść przyjaciółce razem z siodłem i pokazać go klaczy. Kara podeszła i powąchała siodło, które nie zrobiło na niej dużego wrażenia.
-Chyba bardzo się nim nie przejęła.-powiedziała ucieszona Weronika.-może ją wyczyścimy i spróbujemy założyć siodło?
-Ok.
Wzięły szczotki i dokładnie ją wyczyściły. Następnie ostrożnie podeszły do Zemsty i Julia przewiesiła się przez jej grzbiet, sprawdzając jak ta zareaguje. Nic się jednak nie wydarzyło i nadal stała spokojnie. Dziewczyny widząc to kazała Weronice ostrożnie założyć siodło. Zemsta drgnęła lekko, ale nic po za tym. Podpinając popręg, grzebała przednią nogą w piasku.
-Jeszcze ogłowie.-powiedziała po chwili Wero.
A następnie podeszła do głowy klaczy i założyła ostrożnie wcześniej wspomnianą rzecz.
-No to jest gotowa. Będziesz wsiadać?-spytała Julii.
-Nie na razie pochodzę z nią żeby się przyzwyczaiła, ale wygląda na to że wcześniej ktoś na niej jeździł.
Szła powoli prowadząc za sobą klacz po jakiś pięciu minutach zaczęła biec trochę szybciej.
-Wygląda na to, że to jej w ogóle nie przeszkadza, ale dzisiaj nie będę już na nią wsiadać.
-Ok. To choć rozbierzemy ją i wracamy do domu.
Dziesięć minut później mimo namowy pani Justyny na obiad nie zostały, tłumacząc się, że muszą już iść. Pożegnały się, więc z wszystkimi i odeszły.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
* Mam na imię Julia. Mam 16 lat. Moim hobby jest jazda konna. Mój ulubiony kolor to fioletowy. Mam młodszą siostrę. Mój numer to... nie powiem. Moja najlepsza przyjaciółka to Weronika.

Rozdział drugi ;) Jak na razie wena mi dopisuje :D No więc czekam na waszą opinię i pozdrawiam :*  Nie wiecie jeszcze nic o Tomku i Julce :D Dzisiaj miałam małą sesyjkę nad wodą. Zdjęcia wyszły fajnie ;) No nic to chyba tyle i do następnego :*

Wiecie jaki ja mam gruby tyłek :/ Kilka zdjęć musiałam ucinać do połowy, bo patrzeć się na to nie dało :D

13 komentarzy:

  1. Hehehehe - grube tyłki są fajne, jak twierdzi mój chłopak "jest za co złapać" :). Wyszłaś ślicznie, jak zwykle z resztą, okej co do rozdziału -> to ciekawi mnie Tomasz i Julia, to niezaprzeczalny fakt. Do tego jeszcze ten nauczyciel, kurcze on jest jakiś podejrzany, uwziął się chyba na nią xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama mówi, że mam tyłek jak Jennifer Lopez :D Dziękuję :* Mi zdjęcie też się podoba ;D Julian? A co w nim jest takiego dziwnego? ;D

      Usuń
    2. Mrau, nie kuś pośladkami za bardzo bo się od chłopaków nie odpędzisz. A nauczyciel podejrzany bo ciągle każe jej po niemiecku coś gadać jak to twierdzi "za karę". Chyba, że to już moja wyobraźnia i nadinterpretacja :P.

      Usuń
  2. Misiu jakaś ty śliczna :* A co do rozdziału to jest świetny, ale naprawdę musiałaś nazwać jednego z bliźniaków Alan? I że niby on jest miły? Imię to kojarzy mi się ze złem... Zgadzam się z Rudą. Nauczyciel coś knuje xD Witajcie w klubie, ja też mam gruby tyłek (znaczy się biodra, ok... tyłek też) xD A imię nauczyciela mnie rozwala. Czytając: Niemiecki z panem Julianem. przeczytałam Niemiecki z królem Julianem (powinnam przestać z koleżanką oglądać Pingwiny z Madagaskaru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż taka ładna to ja nie jestem ;P Ja tam nie mam nic do Alanów ;D Co według Ciebie knuje nauczyciel? Podoba mi sięimie Julian, zwłaszcza, że czasami tak do mnie mówią ;D Pingwiny z Madagaskaru ♥ Oglądałam dzisiaj. Doris i Kowalski ;D

      Usuń
  3. Mogłabyś po niemieckim dawać gwiazdkę i na dole wstawiać tłumaczenie :P Uczyłam się niemieckiego 3 lata, a przed ostatniego zdania nie zrozumiałam :P
    Ty niby jesteś gruba, chudzinko? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Ale później dodam, bo teraz zbieram się na konie ;) Tak jestem gruba :p Za to Ty jesteś chuda.

      Usuń
  4. Tak, załóżmy klub grubych tyłków ;P Widzę, że poszłaś za radą i zaczynasz więcej koni wprowadzać w to opowiadanie ;) Ciekawe jak to było z tą Julią i Tomkiem. Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Znowu nic nie zrozumiałam z tego cudownego tekstu po niemiecku :) Może google translator mi pomoże :D
    Jak ja Ci zaraz dam gruby tyłek, TO SIĘ PRZEKONASZ, ŻE TWÓJ TO CHUDY JAK... JAK COŚ TAM
    Widzę tu dziwne podobieństwo do Heartlandu, 15 części, ale może tylko mi się wydaje :)
    Czekam na następny.
    P.S. Polubiłam Zare, dzięki Twojemu odtwarzaczowi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przetłumaczę go później, bo teraz idę się uczyć :D Tak mam gruby tyłek :P Nie czytałam 15 cz. Heartlandu :/ Tak Zara jest świetna ;)

      Usuń
  6. Dziękuje ;* Tak właśnie się zacięłam i nie umiem napisać 3 rozdziału :/ Pani Cie pyta o coś na niemcu a Ty: Ich will nicht sagen :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ze sporym poślizgiem, ale jestem :D
    Musisz mi wybaczyć, ale sama wiesz, co dzieje się ostatnio w szkole...ech.
    Rozdział super, Julcia :* Rzeczywiście robisz coraz mnie błędów i jestem z Ciebie dumna (jakkolwiek to brzmi, hahaha). Bardzo mnie nurtuje, co sie wydarzyło między Tomkiem a Julką. No dobra, on się całował z tą dziuńką, ona też z kimś, ale nadal coś mi tu nie pasuje. Mam nadzieję, że to się szybciutko wyjaśni, bo ja jestem z natury, jak wiesz, niecierpliwa, więc...no XD
    Ach, jestę geniuszę - zrozumiałam wszystko, co powiedziała Julka, hahahaha. Chyba zostanę nauczycielką niemca, jak pan Julek *_* Swoją drogą, jak opisałaś, że on siedział w tej klasie, to mi przed oczami stanął nasz kochany pan Wąsik, hahahaha, jezu, zdecydowanie za dużo szkoły ;-; Ale cóż ja też mam nadzieję, że w liceum spotkam jakichś fajnych nauczycieli i takich ludzi jak Jula. No bo tacy bliźniacy, jeszcze na dodatek jeden ma na imię Alan (IDEAŁ *-*), to aż się prosi, żeby usiąść gdzieś za nimi w ławce, hihihihi :3 Ale dwie pary bliźniaków w jednej klasie - paranoja ;x Mnie już wystarczy przeszłość z braćmi Janickimi :D

    Tak, jak tym masz gruby tyłek, to ja nie potrafię nawet nazwać swojego Oo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu Cię tu widzę ;) Tak wiem, ach ta szkoła ;/ A dziękuje :* Staram się ;) Brawa dla geniusza Karoliny :) Pan Wąsik :D Na pewno poznasz jakiś ciekawych ludzi :* Bracia Janiccy? ;D Tak i mam gruby tyłek ;P

      Usuń