sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 8

Po odjechaniu weterynarza cała piątka udała się do pokoju Tomka. Wszyscy byli trochę zmęczeni po incydencie z Czakersem. Ogier miał się już lepiej. Była, to tylko najlżejsza odmiana kolki i wszystko wskazywało na to, że będzie dobrze.
-Chłopaki, fajnie, że byliście tutaj razem z nami.-odparła Julka
-Nie ma o czym mówić.-odpowiedział Alan.
-Ależ jest. Przecież bez was nie wiem, co stałoby się z...
-Dobra, możemy skończyć już ten temat? Było, minęło.-odrzekł Alan.
Po chwili rozmowy zeszły z tematu koni, a powróciły na tor szkoły.Cała piątka rozprawiała teraz o nauczycielach, innych kolegach i koleżankach z klasy. Mówili także, co chcieliby robić po skończeniu szkoły. W ten sposób dowiedzieli się, że Weronika chciałaby zostać dietetyczką, Tomek tak samo jak Julia i Alan na weterynarię, a Paweł na medycynę. Trójka z nich ta, która chciała iść na weterynarie, żartowała sobie, że otworzy wspólny gabinet weterynaryjny.
-Tak, będziemy najlepsi w swoim fachu.-powiedział Tomek.
- No, ale ja tak do końca, to nie wiem czy, chce pracować z wami.-powiedziała Julka.
-Nie przejmujcie się nią. Od pewnego czasu jest jakoś wrogo nastawiona na Tomeczka.
-Właśnie widzimy. A tak ogólnie o co chodziło z tą akcją na początku roku?-spytał Paweł.
-To są nasze sprawy, o których powinniśmy zapomnieć.-powiedziała spoglądając na Tomka.
-Julia, nie da się zapomnieć o tym od tak.
-Wiem..-odparła ze spuszczona głową.-Ale jest mi wstyd za tamtą sytuacje.
Pozostali przyglądali się tej dwójce w skupieniu. Spoglądając, to na jednego, to na drugiego. Mogli się tylko domyślać o co im chodzi. Ale pewnie i tak nie wpadliby na pomysł tego do czego doszło między nimi. A gdyby się dowiedzieli byliby nieźle zdziwieni.
-To nie jest tylko twoja wina.-powiedział speszony Tomek
-My tu nadal jesteśmy.-wtrąciła się Weronika.
-Wiem, dlatego nie chce już o tym rozmawiać.-odpowiedziała Julia
-Ale przecież trzeba, to w końcu wyjaśnić. Ja już dłużej nie mogę udawać.(Tomek)
-Przecież nic takiego się nie stało..(Jula)
-Przepraszam, że wam przerywam, ale my chyba przeszkadzamy. A widzę, że to jakaś poważna sprawa.-odezwał się Paweł.
-Nie, nie przeszkadzacie. Ja i tak na razie nie mam zamiaru powracać do tej rozmowy.(Jula)
Bliźniacy wyczuwając już i tak podniesione napięcie postanowili, że już pójdą. Mimo namowy żeby zostali i tak postawili na swoim. A już po chwili wstali i udali się w stronę wyjścia. Pozostali nie chcąc aby koledzy odchodzili sami poszli z nimi. Odprowadzili ich kawałek, a później Julka z Weroniką powróciły po swoje plecaki i również udały się do domu. Szły powoli ponownie powracając do zdarzeń z dzisiejszego dnia.  A co najdziwniejsze Julia opowiedziała jej trochę o zdarzeniach z tamtej nocy.  Przyjaciółka nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy mało nie upadła. Julka widząc, to opuściła głowę. Wera przytuliła się do blondynki chcąc podtrzymać ją na duchu.
-Jula, to do ciebie nie podobne. Chyba za dużo wypiłaś no i dodatkowo wkurzyłaś się na Szymona.
-Chyba masz racje. Myślę, że powinnam porozmawiać z Szymonem i Tomkiem.
-Tak i to jak najszybciej.
Mówiąc to dochodziły już prawie do swoich domów. Julka na poprawę humoru zaprosiła Weronikę do siebie na herbatkę. Wera zostawiła tylko plecak w domu i już była z powrotem. Będąc pod domem panny Popis, dziewczyny zauważyły, że ktoś czeka pod drzwiami.
-No,to ja lecę, a ty masz okazje wyjaśnienia tego wszystkiego.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Tak więc macie tutaj takie oto gónwo ;c Nie podoba mi się w ogólne. I przepraszam Was, że musiałyście to czytać. Jeszcze bardziej przeraża mnie kolejny rozdział...co ja tam napiszę? ;/ Ogólnie to coraz mniej podoba mi się to opowiadanie ;/ I nie wiem co dalej z tym będzie ;c
Chciałabym Wam też podziękować za 14 tysięcy wejść ^_^ No i jeszcze jedna wiadomość to już drugi rok bloga, w którym spędzam z Wami moje urodzinki ;D Tak, to już dzisiaj wybiła moja hot 16 ;D

5 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego! Szkoda tylko, że rozdział nie był tak wspaniały jak chciałaś :/ No ale cóż. Nie zamartwiaj się :) Każdemu to się zdarza. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda ;/ Ale wiesz, co? Dzisiaj jakaś niespodziewana wena mnie naszła i napisałam kolejny rozdział ;D I ten nawet mi się podoba ;D

      Usuń
  2. E tam, nie przesadzaj. Ciekawy jest, tylko do dialogów mogłabyś dodać trochę opisów, bo nie ogarniam kto, co mówi. Wiesz, że zabiję Cię za to, że odwlekasz sprawę z Tomkiem.
    No to pozdrawiam i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Poprawię to za chwilę ;) Tak odwlekam jak najbardziej mogę, ale niedługo to się wyjaśni ;P I nie zabijaj mnie, bo się nie dowiesz ;P Również pozdrawiam :*

      Usuń
  3. To, co nie pasuje mi w opowiadaniu już od dawna to te dialogi. Czy tylko ja nie zaczynałabym w obecności przyjaciół rozmowy na temat, który nie dość, że jest drażliwy, to jeszcze kompletnie nie pasuje do, w tym wypadku, weterynarii? No i raczej nie zwierzyłabym się żadnej osobie, nieważne, jak dobrze bym ją znała "Słuchaj, prawie zgwałciłam Tomka" czy czymś w tym rodzaju :) No i rozmowy, to jedyny temat, który tak mnie irytuje. No i pozostaje kwestia - znowu mam wrażenie, że czytam romansidło, a nie opowiadanie o koniach ;-; Weźże w końcu pisz o nich więcej... Miłego dnia życzę :3

    OdpowiedzUsuń