poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział 25



Julka nie potrzebnie wystrzeliła na tym rowerze jak z procy, przecież dojazd do domu zajął jej zaledwie kilka minut. Gdy dotarła na miejsce odstawiła rower do garażu i pobiegła do domu. Wstawiła wodę na herbatę i poszła ogarnąć swój pokój. Chwile później przyszła znów do kuchni, bo usłyszała gwizdanie czajnika z    gotującą się wodą. Wyjęła z szafki herbatę owocową, wsypała ją do szklanek i zalała wodą. Gdy skończyła, usłyszała pukanie do drzwi, więc poszła je otworzyć. W progu stał Szymon, przywitał się  z dziewczyną i wszedł do środka.
-Chodź do kuchni.-powiedziała-Zrobiłam owocówkę taką jak lubisz.
-Malinową? Oj, dziękuje.
Po chwili byli już w kuchni, usiedli przy stole i w ciszy pili herbatę. W końcu Szymon odezwał się.
-No i co kazałaś mi tu przyjść tylko po to aby siedzieć po ciuchu i popijać herbatę?-powiedział
-Nie, to tak przy okazji.
-No więc o czym chciałaś ze mną  porozmawiać?-spytał
-O wszystkim, o mnie, o tobie ogólnie o nas.-powiedziała-Ale chodźmy do mojego pokoju.
-Ok.
Wzięli swoje herbaty i poszli do pokoju Julii. Po drodze napotkali Izę skrywającą się za kanapą.
Julka zatrzymała się na chwilę i zaczęła tupać nogą, a Iza powoli zaczęła podnosić głowę.
-Jajajjja ja...-zaczęła
-Tyttytyy nannaanas popodsłusłuchiwawawałaaś- powiedział jąkając się przy tym
-No właśnie.-przytaknęła mu Julka-I co my mamy z tobą zrobić?
-Nic?-spytała
-Jak myślisz spuścimy ją w kiblu czy przywiążemy do drzewa za domem albo tak jak w przeszłości złodziejom odcinali rękę aby więcej nie kradli tak jej odetniemy uszy żeby więcej nie podsłuchiwała.-odrzekła Jula próbując ukryć swój śmiech. Iza spojrzała się na nich z jej oczu można było wyczytać że się trochę boi. Szymon jak by wyczytał, to z jej twarzy i powiedział:
-Nie bądź aż tak surowa. To przecież twoja siostra. Moją propozycją jest to aby nas przeprosiła i sprzątała ci pokój do końca tygodnia.
-Przepraszam-powiedziała-Ja już sobie pójdę, a ty mogłeś sobie darować to sprzątanie.
-Dobra idź już-odrzekła po czym oboje z Szymonem spojrzeli na siebie i wybuchneli śmiechem.
-Ale jej nagadaliśmy, a ona tak jakby w to uwierzyła.
-Wybacz, ale w kiblu chętnie bym jej główkę spuściła.
-Niedobra ty. Nie ładnie tak i to własnej siostrze.
-Dobra nie udawaj, że nie chciałeś tego nigdy zrobić swojemu bratu-powiedziała z chytrą minką
-Ej no, no wiesz? Nie o mnie teraz mowa.
-Dobra ja wiem swoje i dzięki za załatwienie darmowej ekipy sprzątającej.
-Nie ma za co, ale buziak się jakiś należy
-To za mało jak na buziaka i nawet się nie proś.
Po tych słowach weszli do pokoju i rozsiedli się wygodnie na sofie.
-No, to o czym chciałaś porozmawiać?
-O nas, o Tomku. Tak ogólnie o wszystkim.
-O Tomku?
-Tak. Zacznijmy od tego, że to jest mój dobry kolega z dzieciństwa i traktuje go jak starszego brata.
A twoje zachowanie u niego było bynajmniej nieodpowiednie i dziecinne.-powiedziała spokojnie
-Ale co ja takiego zrobiłem?!-powiedział oburzony-Byłem zaskoczony widokiem mojej dziewczyny, która tarza się po ziemi z innym chłopakiem.
-Po prostu zachowałeś się tak jakbyś był moim ojcem, a nie chłopakiem. A po drugie nie tarzałam się z nim tylko on mnie gilgotał.
-Gilgoczesz się leżąc na ziemi z każdym swoim kolegą z dzieciństwa?
-Dobra weź już przestań, bo zaczynasz mnie wkurzać. Idę stąd jak ochłoniesz, to przyjdę.
Już zaczęła się podnosić, gdy Szymon złapał ją za nadgarstek, sadzając ją z powrotem przy sobie.
-Puść mnie, to boli!
-Przepraszam, nie chciałem-mówi z wyrzutem w głosie.
-Może chciałeś, może nie.-wysyczała przez zaciśnięte zęby, masując prawy nadgarstek.
-Jula nie chce rozmawiać z tobą w taki sposób.
-To nie rozmawiaj wcale nie musisz. I powiem ci jeszcze jedno jesteś jednym wielkim zazdrośnikiem i o każdego chłopaka, który się wokół mnie kręci jesteś zwyczajnie zazdrosny!
-Ja zazdrosny?!
-Możesz na mnie nie krzyczeć? Zaraz ktoś tu przyjdzie.
-Ja wcale nie krzyczę i przyznaje jestem o ciebie zazdrosny, a wiesz dlaczego? Bo nie chce aby, któryś z nich odebrał mi ciebie-powiedział przysuwając się bliżej do dziewczyny.
-A widzisz żebym ja była o jakąś twoją koleżankę zazdrosna, chociaż żadnej z nich jeszcze nie znam.
-A po drugie nie chce być z nikim innym i nie musisz być o mnie zazdrosny.
Usta Szymona i Julii były w odległości pocałunku. Szymon patrzył dziewczynie w oczy i delikatnie musnął jej usta. Całowali się, gdy Julka odkleiła się od niego i powiedziała:
-Kocham cię. Ty mój zazdrośniku.
-Ja ciebie też.
Jeszcze chwile tak siedzieli i rozmawiali, gdy chłopak dostał sms-a i oznajmił, że musi już  iść, bo Miłosz z rodzicami po niego przyjechali. Odprowadzając go, po drodze napotkali Izę.
-Młoda pamiętaj, co masz robić do końca tygodnia.
-Tak pamiętam
Po tych słowach Julka odchodzi z Szymonem i doprowadza go do samej bramy, żegna się z nim i odchodzi.

------------------------------------------
No nareszcie dodałam. Moim skromnym zdaniem rozdział jest lipny. Nie wiem kiedy dodam następny, zobaczy się. Ostatnio przeczytałam pierwszą część 'Igrzysk Śmierci" i stwierdzam, że to super książka i zostały mi tylko dwie części :) Od jutra zaczynają mi się egzaminy próbne i coś myślę że to będzie totalna klapa. Koniowata pewnie się cieszy, bo nie idzie wtedy do szkoły. Takim to dobrze:) A ja będę musiała się męczyć z tymi głupimi testami :\

15 komentarzy:

  1. Nie jesteś jedyna z tymi testami. Masakra.
    A co do rozdziału to powinien być 25. I taka rada: końcówki -om w rzeczownikach pisze się w liczbie mnogiej (narzędnik). W pojedynczej -ą. Reszta jest naprawdę ok.
    A w igrzyskach mocno rozczarujesz się na 3 części ;) Tak tylko mówię.
    Pozdrawiam i czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też masz testy? Normalnie tak się nimi stresuje chociaż, to są tylko próbne no ale cóż :)
      Z numerem rozdziału się zagapiłam, ale już poprawiłam i te błędy myślę, że też :)

      Usuń
    2. Niestety mam. I jak ci poszło? U mnie totalna porażka ;)

      Usuń
    3. Historia kiepsko, a polski dobrze, nawet rozprawkę napisałam :) Pierwsza rozprawka, którą napisałam sama bez niczyjej pomocy, sukces :D Ale jutro matma, to będzie tragedia :D

      Usuń
    4. U mnie historia też masakra ;/ Polski tak średnio. Nie doczytałam do końca polecenia i napisałam przykłady same z życia. Ja tam wolę matmę pisać niż humanistyczne ;P

      Usuń
    5. Ja w ogóle nie zakapowałam tego zadania co były tam te symbole :D

      Usuń
    6. Och, Prim, och, Snow ;_;
      W sumie teraz dopiero zaczynam dostrzegać, że igrzyska wcale taką dobra książką nie były. Były dość słabe ;)

      Usuń
    7. Słabe? To Ty chyba słaba jesteś :D

      Usuń
    8. Oj, widocznie ktoś tu dobrych książek nie czytał ;)

      Usuń
    9. Igrzyska są jedną z lepszych cykli ale raczej znajdują się na szarym końcu tej kategorii.

      Usuń
  2. Świetne ;) A moja uwage dostałas na priv ;) Polecam sie na przyszlość i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba tylko moja szkoła ma 13-15 stycznia testy próbne :o Ale ja mam jeszcze rok do testów :D ahh, druga klasa<3
    A co do rozdziału to fajny, tylko brak koni :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahh piękne jest życie drugoklasisty, który nie musi pisać testów próbnych ^^
    Też chciałabym mieć taką siostrę... Co z tego, że podsłuchuje, przynajmniej by sprzątała xd
    Widzę, że zaczynasz pisać w teraźniejszym, jestem ciekawa jak Ci to wyjdzie :)
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. super, jestem ciekawa co będzie dalej :D czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział, ale strasznie mieszasz czasy. Czasem w jednym zdaniu dasz raz teraźniejszy, raz przeszły. Np ,, Usta Szymona i Julii są teraz w odległości pocałunku. Szymon popatrzył dziewczynie w oczy i delikatnie musnął jej usta. " ja bym czasowniki dała albo teraźniejsze tj. są, patrzy, muska, albo przeszłym: były, (po)patrzył, musnął ;) Uważaj na to, bo na wypracowaniach, cieliby Ci punkty jak nie wiem. Za styl mogliby dać 0, chociaż wszystko jest świetnie :D ja osobiście lubię pisać w przeszłym, bo wtedy nigdy nie robię błędów, a na teraźniejszy bym się tak łatwo nie przestawiła.
    Przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale wcześniej nie dałam rady :(

    OdpowiedzUsuń