środa, 22 listopada 2017

Uwięziona cz. 2

- "On miał Natana, on miał Natana, on miał Natana" - powtarzałam niczym mantrę.
Byłam załamana. Łzy spływały po moich policzkach jak woda w wodospadzie - szybko i nieprzerwanie. Czułam na ustach ich słony smak. Chciałam, aby to wszystko okazało się koszmarem, wytworem mojej chorej wyobraźni. Pragnęłam się obudzić, ale przecież nie spałam, nie śniłam, byłam w pełni świadoma. Bałam się, co przyniosą kolejne godziny. Czy ja przeżyję? A przede wszystkim, czy ON przeżyje? Czy nas znajdą? Dziesiątki pytań nasuwało się do głowy. Wiedziałam, że nasze rodziny na pewno już nas szukają i będą szukać dopóki dopóty nas nie znajdą. Wiedziałam, że nawet jeśli Natan też tu jest, to przecież da sobie jakoś radę. Jest silny i mądry. Zastanawiałam się gdzie były wszystkie moje rzeczy, które miałam w torebce. Gdyby tylko... Niestety Fabian był sprytniejszy niż myślałam.
- Chcę się z nim zobaczyć! - krzyknęłam, ale odpowiedziała mi głucha cisza.
Jakiś czas później coś wpadło do pomieszczenia. Wstałam i podeszłam tam powoli, aby podnieść ów przedmiot, którym okazała się kartka papieru z doczepionym kamykiem. To dzięki niemu usłyszałam w ogóle, że coś tu wpadło. Przeczytałam kilkakrotnie ten jak się okazało wiersz. Nigdy ich nie lubiłam, ale z tego wnioskowałam, że niedługo przyjdzie mi się spotkać z Natanem. Tylko tego pragnęłam. Musiało się za tym kryć coś więcej. Nie wierzę, że Fabian tak po prostu da nam się spotkać i odejść. Bałam się, co przyniesie to spotkanie, ale wiedziałam, że nic dobrego. Teraz już byłam pewna, tego że Fabian nigdy nie pogodził się z moim odrzuceniem jego uczuć. A to miała być jego zemsta. Tylko czemu wziął też Natana, on nic mu nie zrobił. Nie licząc tej jednej sytuacji, kiedy oberwał od niego po twarzy. Ale należało mu się. Od tej pory ich dobre stosunki znacznie się pogorszyły.  Nie chciałam już o tym wszystkim myśleć, położyłam się i zasnęłam.

* * *
Chodziłem wte i wewte. Nie widziałem w tym sensu, ale tylko to trzymało mnie jakoś przy zdrowych zmysłach. Gdzie ja byłem? Czemu? Gdzie jest Liliana? Czy dotarła bezpiecznie do domu? Czułem się źle. Po pierwsze byłem głodny i  spragniony, po drugie miałem złe przeczucia. Bolała mnie głowa, jakbym obudził się po jakiejś wielkiej imprezie, co w dużej mierze było prawdą, ale ten ból pochodził nie tyle z kaca, co z uderzenia jakimś przedmiotem przez tego psychola. Do tej pory myślałem, że nie mam sobie równych. Niestety ta bójka mówi co innego.Właściwie, to nadal sądzę, że to ja jestem osobą, z którą nie warto zadzierać. Ów napastnik użył działa ostatecznego i uderzył mnie jakimś ciężkim przedmiotem. I tylko dlatego jestem teraz tu gdzie jestem. Usłyszałem dźwięk otwieranej zasuwy, a do pomieszczenia wraz ze strumieniem światła wpadła jakaś kartka, którą przy tym nikłym oświetleniu udało mi się odczytać.
" Gdy usłyszysz ptaków śpiew, 
gdy poczujesz zimny wiew,
to znak, że czas już ten.
Drzwi otwarte spotkasz,
pójdziesz drogą światła.
Tam spotkasz kogoś,
kogo pragniesz spotkać.
Niestety chwila ta,
nie potrwa długo.
Będziesz patrzył,
będziesz krzyczał.
Nic to nie da,
już wygrałem. 
- Co, to ma być do cholery?! Wyjdę stąd tylko, to Cię zabiję. Tylko ją tkniesz.
Teraz już byłem pewny, że ona też gdzieś tu jest i to w niebezpieczeństwie. Ptaków śpiew, zimny wiew... Poeta się znalazł. Skąd ja go właściwie znałem? Liliana mi o nim trochę opowiadała. Wiedziałem, że kiedyś i pewnie nadal się w niej podkochuje. Dlatego cała ta szopka. Tylko, co on kombinował? Co urodziło się w tej jego chorej głowie?  Teraz czekałem tylko na moment otwarcia drzwi. Chciałem dorwać tego bydlaka. Swojego czasu mógłbym nazwać go  nawet swoim kumplem, ale po tej akcji z Lilą ograniczyłem do minimum kontakty. Teraz pozostało mi tylko czekanie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeest kolejna część, ale nie ostatnia jeszcze :D Na nią musicie jeszcze troszkę poczekać. Hmm... może jakieś dwa tygodnie czy coś koło tego :D Universe wiem, że czekałaś Z dedykacją dla Ciebie :*

4 komentarze:

  1. Duże plusy za wiersz. Pisanie wierszy to zło, a ten wyszedł dobrze, więc to naprawdę pozytywna rzecz.
    Aktualnie zastanawiam się, na co wpadł Fabian. Nie wiedzieć czemu na razie jest moją ulubioną postacią [tak, wiem, jestem zwyrolem :') ].
    Na razie zostaje mi jedynie czekanie na kolejną część uvu Powodzenia w jej pisaniu!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, ze ten wiersz napisalam tak o, na pstrykniecie palcem hahah Jakos tak poleciał Jedyne, co mi sie tak trochę gryzło to ten "wiew" bo fo konca nie wiedziałam czy cos takiego jest, a "powiew" jakoś mi nie pasował haha Fabian powiadasz hahah A zobaczysz 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie gratuluję i lekko zazdroszczę tak szybkiego napisania wiersza ^^

      Usuń
  3. Zgadzam się wiersz bardzo fajny i cytując "Pisanie wierszy to zło". Nad takim pewnie siedziałabym z kilka godzin :P Bardzo ciekawie toczy się fabuła, jest nieprzewidywalna, co jest chyba najważniejsze. Nie mogę doczekać się kolejnej części i dziękuję za dedykację :*
    Pozdrawiam <3
    Universe

    OdpowiedzUsuń